Konfederacja ostro krytykuje wybór Doroty Wysockiej-Schnepf na współprowadzącą poniedziałkowej debaty prezydenckiej w TVP. Politycy ugrupowania zarzucają jej brak obiektywizmu i manipulacje, jednak Sławomir Mentzen weźmie udział w debacie.

Konfederacja zarzuca TVP manipulacje

Politycy Konfederacji, Grzegorz Płaczek i Wojciech Machulski, podczas konferencji prasowej pod siedzibą TVP wyrazili sprzeciw wobec Doroty Wysockiej-Schnepf. Zarzucają jej brak obiektywizmu i przypominają, że Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało jej nagrodę "Hiena 2024 roku". Doskonale wiemy, że dziennikarze potrafią manipulować. Wystarczy zobaczyć listę tych wiodących, podobno niezależnych dziennikarzy Telewizji Polskiej - podkreślił poseł Płaczek.

Reklama
Reklama

TVP a protesty sztabów wyborczych

Wojciech Machulski poinformował, że sprzeciw wobec Wysockiej-Schnepf zgłosiło łącznie osiem komitetów wyborczych, w tym sztaby Karola Nawrockiego i Krzysztofa Stanowskiego. Zarzucił TVP "oszukanie wszystkich sztabów", ponieważ dyrektor programowy TAI Grzegorz Sajór obiecał ponowne rozważenie kandydatury dziennikarki, czego nie zrobił.

Wczoraj dostaliśmy dopiero (z TVP) regulamin tej debaty po raz kolejny z aktualizowanymi kosmetycznymi zmianami. I tam dalej pani redaktor figuruje. Wtedy żadnej decyzji nie otrzymaliśmy pomimo obietnicy pana dyrektora programowego.(...)Tutaj złożyliśmy wniosek o wyłączenie pani redaktor Wysockiej-Schnepf bo nie daje ona rękojmi obiektywnego prowadzenia debaty. Zostało to zupełnie zignorowane przez Telewizję Polską, która miała wprowadzać nową jakość - podkreślił Machulski.

Mentzen weźmie udział w debacie

Mimo protestów i zarzutów wobec TVP, Sławomir Mentzen weźmie udział w poniedziałkowej debacie. Konfederacja chce, aby ich kandydat zmierzył się z pozostałymi kandydatami na prezydenta.

Przed nami bitwa polityczna - zaznaczył Płaczek. Dlatego, jak dodał, wybór dziennikarzy prowadzących debatę jest istotny, ponieważ ma to wpływ zarówno na kolejność w jakiej kandydaci będą odpowiadać na pytania dziennikarzy, jak i na to, kto będzie te zadawał te pytania.