Dziennikarz Onetu Sebastian Białach ujawnił, że posłanka Prawa i Sprawiedliwości Magdalena Filipek-Sobczak korzystała z programu ChatGPT do przygotowania wpisu wymierzoneo w rząd Donalda Tuska. "Oto jak powstają posty posłów PiS w mediach społecznościowych - pisze je ChatGPT. Oczywiście tego wpisu już nie ma" - napisał Sebastian Białach.
ChatGPT na życzenie posłanki PiS "atakuje" Donalda Tuska
W pierwotnym poście, który zamieściła Magdalena Filipek-Sobczak widać było, jak prosi ChatGPT o przygotowanie wpisu na podstawie artykułu z Business Insider. "Jesteś posłem opozycji PiS, zrób krótki, mocny post" - brzmiała komenda. W poście widzimy też nazwę ChatGPT na samym początku oraz odpowiedź sztucznej inteligencji, która zaczyna się od słów: "ChatGPT powiedział".
Pierwsza wersja posta nie spodobała się posłance. "Skup się bardziej na kłamstwie i manipulacji i że demagog sprawdził" - napisała. ChatGPT wygenerował kolejny post. Zarówno ten jak i poprzedni wraz z wydawanymi komendami Filipek-Sobczak opublikowała w serwisie X.
Polityczka wyśmiała dziennikarza
Do sprawy odniosła się polityczka. "Wielka sensacja der Onet!! Praca posła to nie tylko media społecznościowe, to przede wszystkim praca w Sejmie i działanie z ludźmi" - wyjaśniła na platformie X. Dodała, że robocze treści wpisów do mediów społecznościowych opracuje jej zespół. "Błędy ludzkie, no cóż, w pośpiechu mają prawo się zdarzyć" - podsumowała.
Komentarz posła z Polski 2025
Sprawę skomentował poseł Sławomir Ćwik z Polski2050. "Oczywiście przedstawią to jako sukces, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości potrafią korzystać z ChatGPT" - napisał.