Głównym zarzutem Komisji Europejskiej, jak czytamy w oficjalnym komunikacie, jest "brak zapewnienia członkom zainteresowanej społeczności, w tym osobom fizycznym i organizacjom pozarządowym zajmującym się ochroną środowiska, możliwości zaskarżenia braku lub niewystarczających planów ochrony powietrza". Dyrektywa w sprawie jakości powietrza jasno wymaga od państw członkowskich przyjmowania planów ochrony powietrza oraz odpowiednich środków, gdy dopuszczalne wartości zanieczyszczenia zostają przekroczone.

Komisja podkreśla, że pełne wdrożenie dyrektywy ma kluczowe znaczenie dla skutecznej ochrony zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego. Dodatkowo, zgodnie z Konwencją z Aarhus i traktatami UE, obywatele i organizacje ekologiczne muszą mieć możliwość zaskarżania decyzji władz, jeśli uważają, że podjęte działania są niewystarczające. To zapewnia wysoki poziom ochrony zdrowia poprzez prawidłowe stosowanie przepisów.

KE już w maju 2020 roku skierowała do Polski wezwanie do usunięcia uchybienia, a we wrześniu 2022 roku – uzasadnioną opinię. Ponieważ "wysiłki polskich władz były jak dotąd niewystarczające", Komisja zdecydowała się na pozwanie Polski do TSUE.

Woda pitna pod lupą. Niewdrożona dyrektywa zagraża jakości

W tym samym dniu Komisja Europejska skierowała do TSUE kolejną skargę na Polskę, tym razem w związku z niewdrożeniem zapisów dyrektywy o wodzie pitnej. Ta kluczowa dyrektywa ma na celu aktualizację norm jakości wody oraz zwalczanie potencjalnie niebezpiecznych substancji zanieczyszczających, takich jak substancje zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego czy mikrodrobiny plastiku.

Reklama

Niewdrożenie tych przepisów może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia publicznego, ponieważ woda pitna jest podstawą codziennego funkcjonowania. Komisja wyraża zaniepokojenie brakiem odpowiednich działań ze strony polskiego rządu w tym kluczowym obszarze.