Giersz chciałby, żeby nowy selekcjoner nie tylko opiekował się pierwszą "11", ale wpływał na całą piłkę nożna w Polsce. Jego zdaniem, trener "musi odpowiadać za wprowadzenie nowoczesnych standardów szkolenia w polskiej piłce".
Jako przykład podaje Piotra Nowaka, byłego piłkarza, a obecnie asystent tymczasowego selekcjonera reprezentacji USA. Kilka lat temu Nowak przejął drużynę D.C. United, z którą już w pierwszym sezonie pracy zdobył tytuł mistrza kraju.
Giersz nie mógł się go nachwalić. "Ma to myślenie zadaniowe, lubi wielkie przedsięwzięcia i ma doświadczenie w zarządzaniu ogromnymi projektami. Potrzebujemy kogoś, kto stanie na czele tego projektu i będzie nim dobrze zarządzał. Nam jest potrzebny ktoś więcej niż trener. Nie tylko fachowiec od taktyki, fizjologii, ale też ktoś, kto wyznacza kierunki i potrafi jednoczyć wokł siebie środowisko" - wyliczał minister.
Szef resortu sportu i turystyki mówił także o fatalnej kondycji polskiej piłki. I nie waha sie używać ostrych słów. "Polska piłka sięgnęła dna. To już jest poziom, który wzbudza frustracje i ja ją podzielam" - mówi, dodając, że rozumie bojkotujących mecze kibiców.
Ale, jak podkreślił, sam z inicjatywą zmian nie wyjdzie. Czeka na ruch PZPN i obiecywane przez Grzegorza Latę rozliczenie po roku jego rządów na czele Związku. Na propozycje rozwiązań czeka także ze strony protestujących kibiców.
Stwierdził też, że nie jest zwolennikiem radykalnych rozwiązań. "Minister musi być odpowiedzialny i podejmować decyzje zgodne z prawem. Dlatego czeka nas długa praca nad naprawą polskiej piłki" - zapowiedział.