Warszawa
Reklama

Kopacz tłumaczyła się w sprawie Smoleńska. Krzyki na spotkaniu: "Hańba!"

27 października 2014, 11:15
"Sytuacja na miejscu katastrofy przerosła moje wyobrażenia" - podkreślała premier. Swoje ówczesne słowa o tym, że ziemię w poszukiwaniu ciał przekopano na metr głębokości uzasadniała dziś tym, że takie wówczas otrzymywała meldunki, kiedy była w Moskwie. "To, że przekopano na metr ziemię, wynikało z tego, że każdego dnia przywożono worki ze szczątkami, pobrudzone ziemią i paliwem. To były ręce, nogi, narządy wewnętrzne. Kiedy zapytałam, co to jest - powiedziano mi, że przekopują ziemię" - tłumaczyła Ewa Kopacz...
"Sytuacja na miejscu katastrofy przerosła moje wyobrażenia" - podkreślała premier. Swoje ówczesne słowa o tym, że ziemię w poszukiwaniu ciał przekopano na metr głębokości uzasadniała dziś tym, że takie wówczas otrzymywała meldunki, kiedy była w Moskwie. "To, że przekopano na metr ziemię, wynikało z tego, że każdego dnia przywożono worki ze szczątkami, pobrudzone ziemią i paliwem. To były ręce, nogi, narządy wewnętrzne. Kiedy zapytałam, co to jest - powiedziano mi, że przekopują ziemię" - tłumaczyła Ewa Kopacz... / PAP / Adam Warawa
To miało być spokojne spotkanie w Pasłęku w ramach wyborczej akcji PO "Platforma bliżej ludzi". Emocje jednak wzięły górę. Gdy tylko premier Ewa Kopacz pojawiła się na sali, rozległy się okrzyki: "Hańba!" i "Smoleńsk - pamiętamy!".

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama
Reklama
Zobacz
Reklama