Donald Tusk skomentował przedstawioną dzień wcześniej nową Strategii Bezpieczeństwa Narodowego USA. Podkreślono w niej "przywrócenie warunków stabilności w Europie i stabilności strategicznej (w relacjach) z Rosją", wzięcie przez państwa europejskie głównej odpowiedzialności za własną obronę, "brak dominacji jakiegokolwiek wrogiego mocarstwa", "poprawę" obecnego kursu politycznego kontynentu oraz "zakończenie postrzegania NATO jako stale rozszerzającego się sojuszu".
Tusk: Mamy wspólnych wrogów
"Drodzy amerykańscy przyjaciele, Europa jest waszym najbliższym sojusznikiem, a nie waszym problemem. I mamy wspólnych wrogów. Przynajmniej tak było przez ostatnie 80 lat. Musimy się tego trzymać, to jedyna rozsądna strategia naszego wspólnego bezpieczeństwa. Chyba że coś się zmieniło" - napisał premier na platformie X.
Wpis polskiego premiera udostępnił Elon Musk, dodając własny, żartobliwy komentarz: "Jeśli połączymy Donalda Trumpa i Elona Muska, otrzymamy…" - napisał miliarder.
Musk: Kocham Europę, ale nie biurokratycznego potwora
Potem Musk uderzył w poważne tony: "Kocham Europę, ale nie biurokratycznego potwora, jakim jest Unia Europejska" - napisał. Musk wcześniej na platformie X zaatakował Unię Europejską, która w piątek podjęła decyzję o nałożeniu na niego kary finansowej w postaci 120 mln euro za naruszenie obowiązków wynikających z Aktu o usługach cyfrowych (DSA).
"Unia Europejska powinna zostać zlikwidowana, a suwerenność przywrócona poszczególnym krajom, dzięki czemu ich rządy mogłyby lepiej reprezentować swoich obywateli" - stwierdził Musk. Wpis ten poparł wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew, który wpis miliardera skomentował słowem: dokładnie.
Wpis ten spotkał się z ostrą krytyką Radosława Sikorskiego, który w mediach społecznościowych napisał: "Jakby ktoś jeszcze miał wątpliwość, komu służy cała antyunijna gadka o suwerenności. Tym, którzy chcą zarabiać na sianiu nienawiści i tym, którzy chcą Europę podbić".