Z kolei w nocy z wtorku na środę Magyar wezwał rząd do podania się do dymisji, a prezydenta Tamasa Sulyoka - do jak najszybszego rozpisania wyborów parlamentarnych, które planowo mają się odbyć w kwietniu 2026 roku. "Rząd, który pozwala na fizyczne i psychiczne znęcanie się nad dziećmi i przymyka na to oczy, nie może pozostać u władzy ani jednego dnia dłużej" - powiedział Magyar w udostępnionym w sieci nagraniu.

Bezkarne przemoc i molestowanie

Skandal dotyczący stosowania przemocy w ośrodku dla nieletnich w Budapeszcie wybuchł po opublikowaniu w niedzielę przez aktywistę i byłego deputowanego Petera Juhasza pierwszego z kilku nagrań, na których dyrektor ośrodka fizycznie atakuje jego mieszkańców. Juhasz powiedział, że materiały, które ujawnił, znajdowały się w posiadaniu służb bezpieczeństwa od pół roku, ale nie podjęto w związku z nimi żadnych działań. "Nagrania te były rzekomo w posiadaniu policji, ministerstwa spraw wewnętrznych i premiera od pół roku, ale nic z tym zrobili" - powiedział Magyar. Chłopcy przebywający w centrum mieli być regularnie molestowani, zastraszani i maltretowani przez osoby, które miały sprawować na nimi opiekę. Według zeznań nadużycia i nękanie były powszechne, a wielu świadków twierdzi, że były dyrektor (przeciwko któremu wszczęto już kilka śledztw) zmuszał chłopców do stosunków seksualnych.

Reklama
Reklama

Spóźniona interwencja

Prokuratura poinformowała we wtorek wieczorem, że w związku ze sprawą zatrzymane zostały trzy osoby. Dzień wcześniej do dymisji podał się dyrektor ośrodka. Kilka postępowań toczy się także przeciw poprzedniemu dyrektorowi tego samego ośrodka; co najmniej do końca lutego ma on przebywać w areszcie tymczasowym.

Rząd Orbana się broni

Szef sztabu Orbana, Gergely Gulyas, ogłosił w środę, że rząd objął państwowe ośrodki dla nieletnich bezpośrednim nadzorem policji. "Rząd na wczorajszym posiedzeniu zdecydował, że obecne zarządzanie (tymi placówkami - PAP) w ramach systemu opieki społecznej jest niewystarczające, ponieważ nie udało się zapobiec tym przestępstwom" - powiedział Gulyas na briefingu prasowym.