Niestety pomoc, jaką deklaruje Polska, wypada blado na tle wielkiej akcji, jakiej podjęło się wiele krajów świata. Rząd brazylijski oprócz pieniędzy wysłał na Haiti samolot z 14 tonami żywności, a na brazylijskich lotniskach przygotowywanych jest dalszych osiem samolotów z pomocą. Jednym z nich odlecą na Haiti minister obrony Brazylii Nelson Jobim i jeden z brazylijskich generałów, który będzie koordynował pomoc jego kraju dla ofiar trzęsienia ziemi.

Reklama

>>> Czytaj także o Polakach zaginionych na Haiti

Brazylijczycy dowodzą siłami ONZ na Haiti, które liczą 6 700 żołnierzy z 17 krajów.

p

Kanadyjski minister spraw zagranicznych Lawrence Cannon oznajmił, że jego kraj wysyła na Haiti saperską jednostkę wojskową, która przeprowadzi rozeznanie co do niezbędnej pomocy logistycznej, jakiej powinna udzielić Kanada.

Reklama

Prowincja Quebec, gdzie mieszka 130 000 osób pochodzenia haitańskiego, sfinansuje wysłanie do pomocy na Haiti oddziału policji.

Według hiszpańskiej sekretarz stanu ds. współpracy międzynarodowej Sorayi Rodriguez, lotnisko w Port-au-Prince w ciągu najbliższych godzin powinno być gotowe do przyjęcia pierwszych samolotów. Trzy hiszpańskie samoloty wystartują z ładunkiem leków, kocow i środków dezynfekcyjnych.

Komisja Europejska wyasygnowała 3 mln euro pilnej pomocy dla Haiti i uruchomiła system zarządzania kryzysowego. Holandia przekaże na pomoc Haiti 2 mln euro.

Reklama

Z Rosji, na polecenie prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, wystartuje samolot z kompletnym wyposażeniem szpitala polowego dla Haitańczyków.

Wielką akcję pomocy prowadzą także Stany Zjednoczone. W środę o świcie (czasu lokalnego) samoloty rozpoznawcze amerykańskiej Straży Przybrzeżnej nadleciały nad Haiti i oszacowały zniszczenia i szkody spowodowane kataklizmem. Cztery kutry Straży pływające w pobliżu tego kraju od rana gotowe były do natychmiastowej pomocy.

czytaj dalej



Amerykańska Agencja Pomocy Zagranicznej (AID) zwróciła się do specjalnych zespołów ratowniczych w Kalifornii, Wirginii i na Florydzie, aby udały się do Haiti, by poszukiwać ofiar trzęsienia ziemi i udzielać pomocy.

Jak powiedział prezydent Barack Obama w krótkim wystąpieniu w Białym Domu, pierwsze ekipy ratownicze zaczną przybywać na Haiti jeszcze w środę po południu (czasu lokalnego).

Liczba śmiertelnych ofiar kataklizmu jest wciąż nieznana, ale świadkowie zapewniają, że trzeba je liczyć w tysiące. W sumie około 3 milionów ludzi zostało dotkniętych trzęsieniem o sile 7,3 w skali Richtera.

Zniszczona jest infrastruktura na Haiti; uszkodzona została m.in. wieża kontrolna na lotnisku w Port-au-Prince. Dwie wielkie amerykańskie linie lotnicze: Delta i American Airlines odwołały loty do tego kraju. Departament Stanu wezwał Amerykanów, aby nie podróżowali na Haiti.

W Port-au-Prince uszkodzona została też m.in. ambasada USA. W środę rano helikopter amerykańskiej Straży Przybrzeżnej ewakuował czterech ciężko rannych pracowników tej placówki. Zostali oni przewiezieni do szpitala w bazie Guantanamo na Kubie. Ich stan określa się jako krytyczny.

Obama powiedział, że nadal szuka się niektórych członków personelu ambasady i ich rodzin, jak również innych obywateli amerykańskich przebywających w czasie trzęsienia ziemi na Haiti. Podał tu numer kontaktowy w Departamencie Stanu, aby rodziny mogły dzwonić po informacje o bliskich na Haiti.

Prezydent zaapelował też do Amerykanów, aby wsparli pomoc humanitarną dla Haiti, ale podkreślił, że musi to być międzynarodowy wysiłek. Obama odwołał kilka punktów swego środowego programu, aby więcej czasu poświęcić sprawie kataklizmu na Haiti.

Telewizja w USA non stop nadaje relacje z Haiti, pokazując zniszczenia i dramat mieszkańców. W TV wystąpił m.in. ambasador Haiti w USA Raymond Joseph, apelując o pomoc dla swego kraju. Ze szczególnym apelem zwrócił się on do państw Ameryki Łacińskiej.

Ambasador przypomniał, że na początku XIX wieku Haiti było jedynym oprócz USA niepodległym krajem na zachodniej półkuli - uzyskało niepodległość po powstaniu w 1804 r. i popierało wtedy niepodległościowe aspiracje mieszkańców ówczesnych kolonii hiszpańskich w Ameryce środkowej i południowej. "Pokazaliśmy wtedy solidarność i teraz oczekujemy solidarności" - powiedział amb. Joseph.

Amerykańskie organizacje pomocowe i dobroczynne, z Amerykańskim Czerwonym Krzyżem na czele, rozpoczęły już akcję pomocy dla Haiti. Zachęcają one Amerykanów do przysyłania raczej donacji pieniężnych, a nie darów rzeczowych.