"Rumunia została oficjalnie zaproszona przez amerykańskiego prezydenta Baracka Obamę do udziału w systemie obrony przeciwrakietowej" - oświadczył Basescu po spotkaniu Najwyższej Rady Obrony, której przewodniczy.

Reklama

Dodał, że w Rumunii znajdą się "naziemne wyrzutnie pocisków przechwytujących rakiety balistyczne i pociski manewrujące". Odniósł się też do zastrzeżeń Moskwy wobec wcześniejszego projektu rozmieszczenia elementów tarczy w Polsce i Czechach, podkreślając, że "ten system obrony nie jest skierowany przeciwko Rosji".

Według rumuńskiego prezydenta projekt tarczy wpisuje się w zasadę "niepodzielności bezpieczeństwa" krajów członkowskich NATO. System będzie ponadto chronił "całość rumuńskiego terytorium", w odróżnieniu od pierwszego projektu, który przewidywał "bardzo ograniczoną ochronę" - zaznaczył.

Basescu dodał, że negocjacje między Bukaresztem a Waszyngtonem na temat rozmieszczenia wyrzutni zostaną niebawem podjęte, a ich ustalenia będą wymagały ratyfikacji w rumuńskim parlamencie.

Udział Bukaresztu w systemie został po raz pierwszy ogłoszony w czasie wizyty w Rumunii amerykańskiego wiceprezydenta Joe Bidena w październiku 2009 roku.

W zeszłym roku rząd USA, po przeanalizowaniu zagrożenia ze strony Iranu, zaoferował Polsce lokalizację na jej terytorium lądowej wersji antyrakiet SM-3. Mają one być kluczowym elementem nowego systemu obrony przeciw rakietom krótkiego i średniego zasięgu z Iranu.