Według kilku niezależnych źródeł lider Partii Regionów (PR) przyleci do Brukseli 1 marca, cztery dni po zaprzysiężeniu. Jednak oficjalne potwierdzenie będzie można uzyskać dopiero w czwartek, gdy zwycięzca wyborów obejmie urząd. "Prezydent Wiktor Juszczenko z pierwszą wizytą udał się do Moskwy. Skoro traktujecie Janukowycza jako jego przeciwieństwo, sami sobie odpowiedzcie, dokąd się uda po zwycięstwie" - mówiła nam w Kijowie wiceszefowa PR Hanna Herman.

Reklama

Mimo to Rosjanie nie rezygnowali z prób zorganizowania wizyty metodą faktów dokonanych. Państwowa agencja RIA Nowosti ogłosiła 20 lutego, że prezydent Dmitrij Miedwiediew zaprosił Janukowycza na początek marca. Unijni dyplomaci też jednak nie zasypiali gruszek w popiele i ostatecznie nowy prezydent uda się do Brukseli jeszcze przed wizytą w Moskwie. Zaś w poniedziałek wieczorem po spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych Radosław Sikorski przedstawił Kijowowi konkretną ofertę: reformy w zamian za ułatwienia wizowe i finansowe.

Zestaw zachęt obejmuje m.in. mapę drogową dla zniesienia wiz. Reżim mógłby być na próbę zawieszony podczas Euro 2012, ale jego ostateczne zniesienie jest możliwe jedynie w długiej perspektywie. "Mapa tylko stwierdza, że jeśli podążysz drogą, to dojedziesz do celu, ale jeśli się zatrzymasz, to nie" - zastrzegał Sikorski. Wiele państw unijnych - zwłaszcza Francja i Niemcy - ostro sprzeciwia się zniesieniu wiz dla Ukraińców, obawiając się zalewu nielegalnych pracowników znad Dniepru. Bruksela proponuje też istotną pomoc finansową: wsparcie przy ubieganiu się o pakiet pomocowy MFW w wysokości 610 mln euro, możliwość otrzymania kolejnych 435 mln euro w ramach polityki sąsiedztwa, wreszcie wsparcie w modernizacji infrastruktury gazowej.

W zamian jednak Bruksela oczekuje reform. "Chodzi przede wszystkim o zmianę sposobu zarządzania państwem, bo z tym Ukraińcy mają największe problemy" - mówi nam Alex Pravda z uniwersytetu w Oksfordzie. Rzeczywiście: parlament w warunkach ostrej kampanii wyborczej do tej pory nie zdołał nawet uchwalić budżetu na bieżący rok. Między innymi dlatego MFW zawiesił finansowanie podkopanej kryzysem gospodarki kraju. Z konieczności zmian w prawodawstwie - ujednolicenia prawa podatkowego, konsolidacji systemu bankowego czy ułatwień dla przedsiębiorców i inwestorów - zdaje sobie sprawę także zaplecze prezydenta elekta, o czym przekonywał nas wiceszef PR Borys Kołesnikow. Jedna ze zbliżonych do regionałów fundacji przygotowała nawet pakiet propozycji. Ale zmiany wymagają wsparcia ze strony rządu, którego nie ma, przynajmniej dopóki w fotelu premiera siedzi Julia Tymoszenko. Janukowycz musi być zatem zdeterminowany, jeśli faktycznie chce przełamać stereotyp o własnej prorosyjskości, zaś Unia zamierza mu pomóc w znalezieniu motywacji do reform. "Integracja europejska to jeden z naszych priorytetów" - zapewniała nas Hanna Herman, typowana na nową szefową administracji prezydenta. Wizyta w Brukseli będzie okazją, by Unia powiedziała "sprawdzam".

Reklama