Papież zdecydował, że nie wesprze modlitwą ani jednych ani drugich. Oporów przed ujawnieniem swoich sympatii nie miał jego sekretarz księdz Georg Gaenswein. Liczył na zwyciestwo Niemców. Teraz nie ma wyboru. W finale będzie kibicować Włochom. Obiecał nawet, że wywiesi w swoim oknie włoską flagę.
Żeby spokojnie obejrzeć mecz, papież zjadł nawet kolację wcześniej niż zwykle. Przed wielkim ekranem usiadł w towarzystwie swojego sekretarza księdza Gaensweina, ksiedza Mieczysława Mokrzyckiego oraz czterech świeckich sióstr, Włoszek.
Podobna atmosfera w papieskich apartamentach panowała prawie ćwierć wieku temu. Jan Paweł II oglądał wtedy półfinał mistrzostw: Włochy- Polska.
Mundialowa gorączka dopadła też papieża. W papieskim salonie pojawił się duży ekran telewizyjny! Dlaczego? Bo grały Niemcy i Italia. Benedykt XVI miał ciężki orzech do zgryzienia. Komu kibicować? Z jednej strony jego rodacy Niemcy, z drugiej - Włochy, ojczyzna duchowa. "Niech wygrają lepsi" - powiedział przed meczem, a potem nie skomentował wyniku.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama