Zidane i spółka wykopali brazyliskich gwiazdorów z turnieju, wygrywając z nimi 1:0. To był szok dla fanów "Canharinios", przekonanych, że Brazylia ma złoto w kieszeni. Wściekłych i rozczarowanych kibiców oglądających mecz w kenijskiej miejscowości Siaya do reszty dobili szalejący z radości sympatycy drużyny francuskiej.

Zaczęli więc dyskutować o meczu. Poziom testosteronu gwałtownie wzrósł i zaczęła się krwawa bijatyka. 21-letni kibic Brazylii został tak ciężko pobity, że wkrótce potem zmarł. "Moja rozpacz jest tym większa, że zabójcy syna nawet nie wiedzą, gdzie leży Brazylia" - powiedział ojciec zamordowanego.