Prom czeka już na swoją załogę na platformie startowej. Teraz czas dla mechaników na żmudne przygotowania i testy, a dla astronautów na treningi. Misja Atlantisa jest pierwszą po katastrofie Columbii w 2003 r., w której kosmonauci mają zrobić więcej, niż tylko polecieć i wrócić. Zawiozą na przerwaną rozbudowę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej mnóstwo sprzętu, m.in. zestaw paneli słonecznych, które będą zasilać stację prądem.
"Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za dwa do sześciu lat uda nam się sfinalizować budowę stacji" - mówi DZIENNIKOWI Brent Jett, kapitan załogi promu Atlantis, szykującej się do kolejnej misji. Jej celem jest rozbudowa Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która zapewni stałą obecność człowieka w kosmosie. Astronauci są już na przylądku Canaveral na Florydzie i odliczają dni do 27 sierpnia, kiedy to - o ile nic nie zakłóci przygotowań - wystartują.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama