Krzesło jest tak skonstruowane, że uniemożliwia założenie kaptura na głowę skazanego. Jego twarz zasłania się kotarą, umieszczaną na wysięgniku przymocowanym do krzesła.

Teraz swoją pracę zaczyna kat, a właściwie kaci, bo jest ich trzech. Każdy obsługuje trzy lub więcej przełączników, z których tylko jeden jest prawdziwy. Dzięki temu, żaden nigdy nie wie, który z nich naprawdę wykonał wyrok.

Prąd, który przepływa przez ciało skazańca, ma moc 2000 V i płynie przez 15 sekund. W większości przypadków pierwszy impuls wystarcza, choć istnieją relacje mówiące, że egzekucję trzeba było powtarzać kilka razy, zanim lekarz definitywnie stwierdził zgon. Śmierć jest okrutna. Skazańcowi gotuje się mózg, a oczy zostają wypalone.

Krzesło elektryczne wynalazł w USA Thomas Edison. Przez pewien czas stosowano je na Filipinach. W latach 90. XIX wieku planowano również wprowadzić je do użytku w Etiopii. Jednak kiedy urządzenia zamówione w Stanach dotarły na miejsce, okazało się, że nie można ich używać, bo w tym czasie nie było w tym kraju żadnej elektrowni.