Samolot linii United Airlines leciał z Atlanty do San Francisco. Po zawróceniu go z trasy i awaryjnym lądowaniu w Dallas władze przyznały, że to był nadmiar ostrożności. Maszyna była bezpieczna.

Skąd w samolocie wziął się tajemniczy plecak? Na pokład wziął go jeden z pasażerów. Potem się do niego nie przyznał. Na szczęście nie było w nim żadnej bomby. Ani w ogóle nic groźnego.

Reklama

Nadmierna ostrożność nie dziwi jednak dokładnie w piątą rocznicę zamachów 11 września 2001 roku.