Dzięki liście milicja będzie mogła sprawdzić, czy rodzice dzieci mieszkają w Moskwie legalnie. Jeśli nie, zostaną natychmiast deportowani. Tylko dziś ze stolicy Rosji wyrzucono 150 Gruzinów.
Żądania milicji oburzyły władze oświatowe Moskwy. "Jeśli organy sił bezpieczeństwa poszukują nielegalnych imigrantów, to jest to ich sprawa i szkoły w żadnym razie nie muszą uczestniczyć w tym procesie" - denerwuje się Aleksander Gawriłow, rzecznik wydziału oświaty we władzach Moskwy.
Akcja jest częścią odwetu Moskwy na Tbilisi. Po tym jak Gruzini zatrzymali podejrzanych o szpiegostwo rosyjskich wojskowych, Rosja nie wydaje Gruzinom wiz, zablokowała połączenia komunikacyjne z tym krajem i wycofała z Tbilisi swój personel dyplomatyczny. Sytuacji nie złagodziło nawet uwolnienie wojskowych.
Dziennik "Kommiersant", który ujawnił sprawę, pisze, że podobne akcje były podejmowane wobec czeczeńskich dzieci.