Jean-Jacques Jauffret czuje się upokorzony. Pracownicy linii najpierw... zmierzyli mu na lotnisku w Dehli (Indie) obwód w pasie, po czym uznali, że jest za gruby, by zmieścić się w jednym fotelu lotniczym. I nakazali mu kupić drugi bilet. Jauffrett nie mógł znieść tej zniewagi.
Air France nic sobie jednak z pozwu nie zrobiły. Reprezentujący Air France prawnik powiedział tylko, że linie z zasady proszą otyłych pasażerów o zakup dwóch miejsc. "Bądźmy obiektywni. Ten pan jest gruby" - mówił w sądzie adwokat Fernand Gamault. I bez ogródek dodał: "Ledwo mieści się na krześle w sądzie. Jak zmieściłby się w samolocie?" - pytał przed sądem prawnik przewoźnika.
Jednak to nie przekonuje Jauffreta. Przyznał, że co prawda waży ponad 160 kg, ale wiele razy latał już samolotami Air France i nikt nigdy nie chciał od niego dodatkowych opłat. W zamian za upokorzenie żąda 8 tys. euro (ok. 32 tys. zł) odszkodowania i zwrotu 500 euro (ok. 2 tys. zł), które zapłacił za dodatkowy bilet. Czy wygra? Werdykt zapadnie 20 lutego.