Korea Północna i Iran, których dyktatorzy chcą mieć bomby atomowe. Terroryści, którzy w każdej chwili mogą położyć łapy na brudnej bombie jądrowej. Do tego 2000 głowic atomowych w Rosji, Chinach, Indiach i Stanach Zjednoczonych gotowych do odpalenia w każdej sekundzie. To wszystko skłoniło naukowców do przesunięcia wskazówek zegara o dwie minuty do przodu.

Ostatnio wskazówki zegara poszły naprzód w 2002 roku. Wtedy zostało siedem minut do zagłady ludzkości. Teraz zostanie jeszcze mniej czasu. Uczeni twierdzą, że jesteśmy bliżej wybuchu wojny niż przed zbombardowaniem Hiroszimy i Nagasaki.

"Zegar zagłady" powstał w roku 1947. Naukowcy chcieli mieć urządzenie, które pokazuje światu, jak blisko do końca świata. To tylko wskazówki, które uczeni przesuwają w zależności od wydarzeń na świecie. Najbliżej wojny było w 1953, gdy zarówno Stany, jak i ZSRR, testowały bomby termojądrowe. Wtedy na zegarze do dwunastej brakowało tylko dwóch minut...