"Latem przyjeżdżają tutaj zagraniczni turyści i widzą stosy śmieci. To żenujące" - tłumaczy Ken Noguchi, najbardziej znany japoński alpinista i przyrodnik. To on zorganizował całą akcję i prowadzi zastępy ochotników, którzy oczyszczają górę z butelek, plastikowych toreb, opakowań, starych pralek czy telewizorów. Już po kilku godzinach ich pracy na poboczu drogi urosły sterty zebranych śmieci.

Reklama

Walające się odpadki to problem nie tylko góry Fuji. Noguchi ma na swoim koncie sprzątanie najwyższego szczytu Ziemi. Był zszokowany tym, co zobaczył, zdobywając Mount Everest. Szlaki tonęły w śmieciach, wiele z nich pochodziło właśnie z... Japonii.

Alpinista zorganizował siedem wypraw - w sumie z najwyższej góry świata zebrano osiem ton odpadków. "To niełatwa praca na takich wysokościach, zwłaszcza że po stokach schodziły ciągle lawiny" - wspomina.