Choć nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie miałoby powstać stanowisko prezydenta Unii Europejskiej - przesądzi o tym nowy Traktat Konstytucyjny, nad którym toczą się dyskusje - to jest już pierwszy kandydat. Ale nie wszyscy chcą, by to właśnie Tony Blair zajął fotel pierwszego prezydenta UE. Wielu przywódców europejskich państw ma mu za złe, że wplątał swój kraj w wojnę w Iraku. Dlatego np. głowy takich państw jak Włochy czy Hiszpania są przeciwne.
Dziennik "Financial Times", który podał tę informację twierdzi, że Sarkozy przekonywał do wysunięcia kandydatury Blaira wiele osób. Miał już rozmawiać o tym m.in. z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Problem jednak w tym, że sam Blair nie pali się do objęcia prezydenckiego fotela. Wielokrotnie mówił, że gdy skończy urzędowanie na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii - co stanie się już 27 czerwca - chce odejść z czynnej polityki. Czyżby Sarkozy przekonał Blaira, by ten zmienił zdanie?