Nie ma lekko. Parlament w Sofii chce, by eurodeputowani dostawali trzy razy więcej niż średnia krajowa. A ta w Bułgarii to jedynie 200 euro. Posłowie do Parlamentu Europejskiego będą więc zarabiać 600 euro miesięcznie. To 20 razy mniej niż eurodeputowani z Włoch.

Wprawdzie Bułgarzy dostaną dodatkowe pieniądze na prowadzenie biur w Brukseli, ryczałty na samoloty oraz talony na żywność, ale i tak będą z zazdrością patrzeć na swoich kolegów - choćby z Polski. Nasi eurodeputowani dostają bowiem 2500 tys. euro (ok. 10 tys. zł) plus zwrot wydatków za biuro, przeloty i pensje dla asystentów.

Niedługo potrwa jednak "bieda" bułgarskich eurodeputowanych. Parlament Europejski przyjął uchwałę, która mówi, że od 2009 roku zarobki wszystkich europosłów mają być zrównane i wynosić 7000 euro. Skorzystają na tym Bułgarzy, Rumuni czy nawet Polacy, ale stracą np. Niemcy i Włosi.