W nocy z piątku na sobotę mieszkańcy Sydney byli świadkami niecodziennego pościgu. Radiowozy na sygnale ścigały pędzący z zawrotną prędkością 30 km/h... zabytkowy czołg.

Choć pojazd nie był uzbrojony to samą masą wyrządzał spore szkody. Jego kierowca nie wiadomo jeszcze dlaczego upodobał sobie maszty telefonii komórkowej. Dopóki nie zatrzymała go policja udało mu się zniszczyć sześć takich masztów.

Patterson trafił do aresztu, a potem przed sąd. Usłyszał kilka zarzutów, m.in. umyślnego niszczenia mienia, włamania i wkroczenia na cudzą własność, posiadania broni - tj. czołgu oraz niebezpiecznej jazdy. Kilka kolejnych dni spędzi pod czujnym okiem psychiatrów. A w poniedziałek będzie miał szansę wytłumaczyć się sądowi ze swojej nienawiści do masztów telefonicznych. Na razie, według jego prawnika, Patterson twierdzi, że "miał wszelkie prawo tak się zachować".