W nocy z piątku na sobotę mieszkańcy Sydney byli świadkami niecodziennego pościgu. Radiowozy na sygnale ścigały pędzący z zawrotną prędkością 30 km/h... zabytkowy czołg.
Choć pojazd nie był uzbrojony to samą masą wyrządzał spore szkody. Jego kierowca nie wiadomo jeszcze dlaczego upodobał sobie maszty telefonii komórkowej. Dopóki nie zatrzymała go policja udało mu się zniszczyć sześć takich masztów.
Patterson trafił do aresztu, a potem przed sąd. Usłyszał kilka zarzutów, m.in. umyślnego niszczenia mienia, włamania i wkroczenia na cudzą własność, posiadania broni - tj. czołgu oraz niebezpiecznej jazdy. Kilka kolejnych dni spędzi pod czujnym okiem psychiatrów. A w poniedziałek będzie miał szansę wytłumaczyć się sądowi ze swojej nienawiści do masztów telefonicznych. Na razie, według jego prawnika, Patterson twierdzi, że "miał wszelkie prawo tak się zachować".
90 minut trwała prywatna wojna na ulicach Sydney. 45-letni John Robert Patterson postanowił swoim czołgiem zrównać z ziemią telefoniczne maszty. Przy szóstym zatrzymała go policja.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama