Szokującą prawdę na temat pożarów we Włoszech odkrył przed wszystkimi Nunzio Marcelli. To prezes stowarzyszenia hodowców bydła z Abruzji w środkowych Włoszech.

Pasterze byli kiedyś prawdziwymi strażnikami gór i dolin Włoch. Nie tylko pilnowali bydła, ale doskonale znali swoje okolice. I kiedy wybuchł pożar mogli zawiadomić innych i od razu pokierować ich na miejsce.

Marcelli zażądał więc uznania pasterzy za obrońców przyrody. Ale nie byłby to tylko tytuł honorowy. Dzięki oficjalnej nobilitacji dostaliby oni pieniądze od państwa. A to zachęciłoby ludzi do powrotu do pasterskiego zawodu. Teraz pasterzy już praktycznie we Włoszech nie ma.

A skutki ich nieobecności, jak pokazuje Marcelli, widać gołym okiem. Nikt nie uchroni Włoch przed pożarami, tak jak mogą to zrobić pasterze - próbuje przekonać rząd. A że przy okazji będzie miał pracowników, którym zapłacą podatnicy, to już inna kwestia.





Reklama