Gang hurtowo kupował w polskich aptekach leki, zawierające pseudoefedrynę, a później syntetyzował z nich narkotyk - tłumaczył w poniedziałek oficer ostrawskiej policji Jirzi Kopeczek. Za laboratoria służyły wynajmowane mieszkania.
Według policji jeden z członków gangu po leki za granicę wyjeżdżał niemal codziennie. "Przywoził je hurtem z Polski. Aptekarze, według naszych informacji, za dopłatą wyciągali je z blistrów i sprzedawali zapakowane w torebki" - wyjaśniał Kopeczek.
Śledztwo w tej sprawie trwało około trzech miesięcy. Policja ocenia, że w tym czasie gang sprzedał narkotyki o wartości około 800 tys. koron (128 tys. zł).
Według statystyk, Republika Czeska jest największym w Europie nielegalnym producentem metamfetaminy, nazywanej w Czechach pervitinem. Narkotyk trafia głównie na lokalny czarny rynek.
W Polsce leki zawierające pseudoefedrynę, stosowaną w zapaleniach górnych dróg oddechowych, można kupić bez ograniczeń. W Czechach sprzedaje się je tylko na receptę.