Hiromitsu Shinkawa nie zdążył uciec z domu, gdy tsunami uderzyło w wybrzeże Japonii. Jego dom nie oparł się jednak żywiołowi. Fale zniszczyły budynek, jednak pan Shinkawa przeżył. Przez kilka dni trzymał się kurczowo szczątków dachu, jednak powoli tracił już nadzieję - pisze brytyjski "Daily Mail".
Wreszcie na horyzoncie ukazał się okręt wojenny, który szukał ofiar katastrofy. Marynarze uratowali Japończyka, jednak jego żona wciąż jest na liście zaginionych.