"Aż do tego tygodnia do Egiptu kierowali się prawie wyłącznie migrujący robotnicy. Ale w poniedziałek niemal połowę z ok. 2 250 osób (przekraczających granicę) stanowili Libijczycy, w tym liczne rodziny z dziećmi" - oceniła Wilkes.
Rzeczniczka UNHCR zapewniła, że organizacja jest przygotowana na zapewnienie zapasów i tymczasowego schronienia dla gwałtownie napływających uciekinierów. Oceniła też, że istnieją obawy, iż wojska Kadafiego zablokują główną drogę, którą ludzie kierują się z Bengazi przez Tobruk do egipskiej granicy.
Przewodniczący Libijskiej Ligi na rzecz Praw Człowieka Soliman Bouchuiguir ocenił w poniedziałek, że spodziewa się "rzezi, masakry podobnej do tej w Rwandzie", jeśli upadnie Bengazi, bastion przeciwników Kadafiego.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża ogłosił, że okręt wyczarterowany przez MKCK zawinął we wtorek do portu w Bengazi. Na jego pokładzie znajduje się 180 ton żywności i artykułów pierwszej potrzeby, m.in. koców i mydła.
Tymczasem siły lojalne wobec Muammara Kadafiego posuwają się na wschód Libii. W zwycięskim jak dotąd marszu odbiły z rąk powstańców Bregę, Zuwarę i strategicznie położoną Adżdabiję. Z tego ostatniego miasta prowadzą drogi do Bengazi i Tobruku, co może ułatwić siłom Kadafiego okrążenie Bengazi, uznawanego za stolicę przeciwników dyktatora.