Minister podkreślił, że Konwencja Wiedeńska nakłada na reżim Muammara Kadafiego obowiązek chronienia misji dyplomatycznych w kraju, a nie czyniąc tego władze Libii "kolejny raz nie wywiązały się z międzynarodowych zobowiązań".
"Potępiam ataki na siedzibę brytyjskiej ambasady, a także na misje dyplomatyczne innych krajów" - wskazał Hague.
Londyn odwołał swojego ambasadora w Libii już na początku konfliktu i w tej chwili w libijskiej stolicy nie ma już brytyjskiego personelu dyplomatycznego. Brytyjscy dyplomaci są natomiast obecni w Bengazi, czyli tymczasowej stolicy powstańców na wschodzie kraju.
Także włoskie MSZ poinformowało w niedzielę, że ambasada Włoch i placówki innych krajów zostały zaatakowane przez wandali w libijskiej stolicy. Resort oskarżył reżim Kadafiego o niedopełnienie zobowiązań.
Agencje podawały, że nad włoską placówką unosił się w niedzielę dym. Nie sprecyzowano, ambasady jakich innych krajów zostały zaatakowane.
ONZ poinformowało tego dnia, że ze względu na niespokojną sytuację w stolicy Libii wycofuje stamtąd swój międzynarodowy personel, czyli osiem osób. Rzeczniczka Stephanie Bunker nie podała szczegółów na temat powodu ewakuacji. Dodała, że ewakuacja nie obejmie lokalnego personelu, ani międzynarodowych pracowników ONZ w Bengazi.
Większość krajów zachodnich ewakuowała personel swoich ambasad w Libii jeszcze przed rozpoczęciem w marcu przez zachodnią koalicję ataków na siły i obiekty Kadafiego.