Hiszpańska minister rolnictwa Rosa Aguilar, na spotkaniu szefów resortów rolnictwa Wspólnoty w Debreczynie podkreśliła, że hiszpańskie warzywa są bezpieczne, a przyczyn infekcji należy szukać w Niemczech, a nie w Hiszpanii.

Reklama

Podejrzenia, że bakteria EHEC dotarła do Niemiec z ogórkami z Hiszpanii, Aguilar nazwała insynuacjami i oświadczyła, że hiszpańscy rolnicy ponoszą z tego powodu straty sięgające 200 milionów euro tygodniowo.

Hiszpańska minister wezwała Niemcy do jak najszybszego zidentyfikowania źródła zakażenia. W Niemczech bakteria EHEC zabiła już 14 osób. W Hiszpanii - jak podkreśliła Aguilar - nie zanotowano ani jednego zachorowania, jeśli nie liczyć dwóch Hiszpanów, którzy zarazili się w Niemczech.

Aguilar zapewniała, że kontrole bezpieczeństwa żywności są w jej kraju znacznie ostrzejsze, niż wymagają tego unijne normy.

Obecność EHEC mikrobiolodzy z Hamburga, w którego okolicach odnotowano najwięcej zachorowań, stwierdzili w ogórkach sałatkowych importowanych z Hiszpanii i sprzedawanych na targu w tym mieście. Władze hiszpańskie podkreślają, że nie można wykluczać, iż ogórki zostały zanieczyszczone w czasie transportu do Niemiec albo już w Niemczech.

Także w Norwegii EHEC wykryto na ogórkach z Hiszpanii.

Wyniki analiz próbek ziemi, wody i warzyw z Andaluzji, skąd pochodziły skażone ogórki, mają być znane w środę. Hiszpanie twierdzą, że do skażenia mogło dojść np. podczas transportu, przeładunku itp.