"Jestem bardzo rozczarowany, że jedynym krajem w UE, który nie potrafił zaakceptować dobrego kompromisu – co do tego, jak możemy sprawić, by europejska gospodarka była w mniejszym stopniu oparta na węglu – była Polska" – stwierdził z rozgoryczeniem brytyjski sekretarz stanu ds. energii i zmiany klimatu Chris Huhne.
Ta zaskakująco niedyplomatyczna krytyka brytyjskiego rządu to konsekwencja zablokowania przez Polskę unijnego planu zwiększenia skali redukcji emisji dwutlenku węgla w Europie. Dotychczas UE miała zamiar dokonać 20-procentowej redukcji emisji CO2 do 2020 roku (w stosunku do poziomu emisji z 1990 r.). Teraz państwa członkowskie zmierzają do wprowadzenia 30-procentowego progu cięć.
Jednak wtorkowe rozmowy unijnych ministrów w Luksemburgu skończyły się fiaskiem – przeciwko uzgodnieniom Rady zaprotestował polski minister środowiska Andrzej Kraszewski. W efekcie dyskusja nad strategią UE w tym zakresie, przewidywaną do 2050 r., skończyły się fiaskiem.