Tego dnia siedziba Muammara Kadafiego w Trypolisie znalazła się w rękach rewolucjonistów. Powstańcza Narodowa Rada Libijska (NRL) ogłosiła się jedynym legalnym przedstawicielem libijskiego narodu i utworzyła przejściowy rząd. W poniedziałek poinformowała, że czyni przygotowania do przeniesienia się z Bengazi do stolicy.
Spośród światowych potęg tylko Rosja nie uznała NRL za jedyne legalne władze Libii, twierdząc, że w niczym by to nie pomogło. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zapowiedział jednak, że Rada będzie traktowana jako strona w rozmowach.
Rosja potwierdziła konieczność likwidacji reżimu Kadafiego, ale oskarżyła NATO o przekroczenie mandatu udzielonego przez ONZ podczas nalotów na Libię i apelowała o rozpoczęcie negocjacji między powstańcami, a dotychczasowym rządem.
Chiny, które podobnie jak Rosja, zasiadają w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, nie zawetowały marcowej rezolucji w sprawie kampanii NATO, jednak później potępiły naloty i wezwały do zawarcia porozumienia między walczącymi stronami. Jeszcze później gościły u siebie powstańczych liderów i wysłały swoich negocjatorów do Libii.
W poniedziałek chiński minister spraw zagranicznych oświadczył, że Pekin uszanuje wolę narodu libijskiego i równocześnie ma nadzieję na powrót stabilizacji w kraju.
Również prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas poinformował w poniedziałek, że jego rząd uznał NRL. Podobnie uczyniła Liga Arabska, która zawiesiła członkostwo Libii, gdy siły Kadafiego rozpoczęły pacyfikację antyrządowych protestów.
Powstańcza Rada została uznana po raz pierwszy w czerwcu przez Turcję.(PAP)
der/ kar/