Jak podał pracownik więzienia, Davis zmarł dokładnie o godz. 23.08 (5.08 czasu polskiego).

W ostatnich słowach, które przekazali świadkowie jego egzekucji, Davis wezwał swych przyjaciół i bliskich do "głębszego zbadania sprawy" oraz powtórzył, że jest niewinny, a feralnej nocy nie miał broni.

Reklama

Do pracowników więzienia, którzy mieli wykonać egzekucję za pomocą śmiertelnego zastrzyku, zwrócił się słowami: "Niech Bóg was błogosławi".

Wcześniej "Davis pożegnał się już z przyjaciółmi i rodziną (...). Podano mu ostatni posiłek" - pisał korespondent CNN David Mattingly.

Na godzinę przed egzekucją skazany na karę śmierci Troy Davis złożył wniosek w Sądzie Najwyższym USA o jej wstrzymanie. Był to ostatni etap toczonej od lat batalii prawnej o ułaskawienie Davisa. Władze stanowe czekały z wykonaniem wyroku do ogłoszenia decyzji Sądu Najwyższego, która nadeszła trzy godziny po planowym terminie egzekucji, czyli ok. godz. 4 czasu polskiego.

Szanse na powodzenie tego ruchu już wtedy oceniano jako niewielkie. "Taka możliwość (wstrzymania wyroku) istnieje (...)", jednak "nie jest to prawdopodobne". - powiedział ekspert prawny stacji CNN Jeffrey Toobin.



Reklama

Pod więzieniem, w którym przebywał Davis, zebrali się demonstranci skandujący hasła: "Kara śmierci? Nie ma mowy!" oraz "Uwolnijcie Troya Davisa".

42-letni Davis został oskarżony i uznany za winnego zabójstwa policjanta Marka MacPhaila w 1989 r. Policjant został zastrzelony, kiedy interweniował w obronie bezdomnego zaatakowanego w czasie kłótni o butelkę piwa.

Większość świadków wycofała się z części lub całości obarczających go zeznań. Poza zeznaniami świadków nie znaleziono innych dowodów przeciwko Davisowi, np. odcisków palców czy broni palnej. Dziesięciu innych wskazało innego sprawcę, Sylvestra Colesa, który był na miejscu przestępstwa w chwili jego popełnienia. Poza zeznaniami świadków nie znaleziono innych dowodów przeciwko Davisowi, np. odcisków palców czy broni palnej.

Prokuratura twierdziła jednak, że Davis popełnił zarzucane mu przestępstwo. W środę władze więzienne stanu Georgia odmówiły mu badania wariografem.

W obronie Davisa wystąpiło wiele znanych osobistości, m.in. papież Benedykt XVI, b. prezydent USA Jimmy Carter, laureat pokojowej Nagrody Nobla Desmond Tutu, aktorka Mia Farrow oraz Amnesty International.