Wśród tych, którzy otaczali Kadafiego w ostatnich chwilach jego życia, mogli być Słowianie - twierdzą rosyjscy dziennikarze z telewizji "Dożd". Dokładnie przesłuchali oni drastyczne nagranie, na którym widać zakrwawionego Muammara Kadafiego prowadzonego przez libijskich powstańców. Telewizja twierdzi, że wideo z takim właśnie komentarzem przysłał jej jeden z widzów.

Reklama

Na nagraniu, na którym tłum prowadzi obalonego dyktatora w stronę wojennego dżipa, z dalszego planu można usłyszeć słowa, które brzmią jak język rosyjski z mocnym obcym akcentem: "No co, daj nosze, weźmiemy".

http://www.youtube.com/watch?v=WcGltWvNHns

Dziennikarze o zdanie poprosili swoich kolegów, władających językiem arabskim. Stwierdzili oni, że być może słowa wypowiedziano po arabsku, a po prostu przypominają one język rosyjski. W internecie za to rozpętała się dyskusja, w której wielu zarzuca telewizji manipulację.

Co więcej, w Libii żyje wielu byłych mieszkańców byłego Związku Radzieckiego, zwłaszcza Ukraińców. Mówi się, że wśród oddziałów wiernych obalonemu dyktatorowi było właśnie wielu obywateli Ukrainy.