Baronessa Anne Jenkin, autorka kampanii "Women2Win" działającej na rzecz wprowadzenia do parlamentu większej liczby kobiet z ramienia Partii Konserwatywnej poinformowała, że doradczyni miałaby skoncentrować się na "polityce przyjaznej kobietom".
Cameron zwrócił się także do członkiń parlamentu należących do nieformalnej grupy parlamentarnej Konserwatywne Forum Kobiet, aby pomogły mu ocenić, czy polityka rządu nie jest "zbyt męska".
Andrea Leadsom, jedna z parlamentarzystek przewodzących Forum powiedziała, że grupa miałaby być informowana o polityce rządu przed jej oficjalnym ogłoszeniem. Członkinie Forum zostały poproszone o przyjrzenie się politycznym pomysłom rządu i poinformowanie premiera, czy widzą w nich "konkretne problemy, które dotykają kobiety bardziej niż resztę społeczeństwa" - dodała Leadsom.
Źródło z Downing Street, na które powołuje się "The Telegraph", potwierdziło, że premier "szuka kilku pracowników", ale na razie nie obsadzono "konkretnych stanowisk".
Doniesienia dostarczają kolejnych dowodów na to, że Downing Street próbuje pozyskać poparcie kobiet i stawić czoło krytyce, jakoby działania koalicji były zbyt ukierunkowane na mężczyzn - pisze dziennik.