Francois Hollande jest prezydentem Republiki, musi być szanowany - oświadczył Sarkozy po godz. 20 w paryskiej sali Mutualite wypełnionej setkami jego sympatyków.
Odchodzący szef państwa powiedział, że zatelefonował już do Hollande'a, życząc mu powodzenia w czekających go wyzwaniach. Sarkozy dodał, że ponosi pełną odpowiedzialność za swoją porażkę.
Według AFP, prezydent Nicolas Sarkozy powiedział po porażce swojemu otoczeniu, że już nigdy nie będzie kandydował na najwyższą funkcję w państwie.
Agencja powołuje się na słowa jednego z ministrów, który uczestniczył wieczorem w spotkaniu współpracowników Sarkozy'ego w Pałacu Elizejskim.
Oznajmił nam to jasno. Powiedział nam: +Nie będę już nigdy kandydatem na takie same jak dotychczas stanowiska (czyli - prezydenta republiki i przywództwo partii - Unii na Rzecz Ruchu Ludowego) - zaznaczył ów, cytowany anonimowo przez agencję, minister.
Według sondażu powyborczego instytutu CSA, Hollande uzyskał 51,8 proc. głosów, a Sarkozy - 48,2 proc. Instytut Harrisa podał, że Hollande uzyskał 51,9 proc. głosów, a jego rywal 48,1 proc. O godz. 20 zakończyło się głosowanie w całej Francji.