Posąg z brązu stanął w maju naprzeciwko macedońskiego parlamentu w Skopje, a zaledwie kilka dni później został częściowo zmieniony. Jako powód dodania nowego elementu władze miasta podały protesty kilku organizacji kobiecych.
W oświadczeniu z zeszłego tygodnia ratusz podkreślił, że organizacje te miały być jakoby urażone nagością Prometeusza, a autor rzeźby wyraził zgodę na jej częściowe zakrycie. Władze odmówiły jednak podania nazw organizacji, które miały złożyć skargi.
Szefowa największego Związku Macedońskich Organizacji Kobiecych (SOZM) Sawka Todorowa zaprzeczyła, jakoby jej organizacja zwracała się do władz z jakąkolwiek prośbą dotyczącą posągu. Nagi mężczyzna nie jest problemem - oznajmiła.
Niektórzy oskarżyli władze o hipokryzję. Nasze środowisko jest małe i sfrustrowane, a bezzwłoczne zakrycie rzeźby odzwierciedla hipokryzję i autocenzurę - powiedział profesor sztuki Władimir Weliczkowski.
Rzeźba Prometeusza wchodzi w skład zabytkowego kompleksu poświęconego poległym macedońskim bohaterom, budowanego w centrum miasta. Jest on realizowany w ramach projektu "Skopje 2014" mającego na celu upiększenie centrum macedońskiej stolicy. Projekt był krytykowany przez opozycję, która jest zdania, że jest on zbyt kosztowny jak na czasy kryzysu.