Lawina śnieżna, która w czwartek rano zeszła ze szczytu Mont Maudit w masywie Mont Blanc we francuskich Alpach, spowodowała śmierć 9 ludzi, a cztery inne osoby, uznawane wcześniej za zaginione, odnalazły się żywe - poinformowała prowadząca akcję ratowniczą francuska żandarmeria. Dziewięciu zabitych alpinistów to trzej Niemcy, trzej Brytyjczycy, dwaj Hiszpanie i Szwajcar.
Wypadek wydarzył się około godziny piątej rano. W zasięgu lawiny na zboczu nad liczącą 4035 metrów nad poziomem morza przełęczą Col Maudit znalazły się dwa zespoły wspinaczkowe, liczące łącznie 28 alpinistów i przewodników, jak też około 10 alpinistów idących oddzielnie. Poza zabitymi, 9 osób zostało rannych. Jeden z ocalonych zaalarmował górskie pogotowie ratunkowe. Jak podała prefektura Górnej Sabaudii, katastrofę wywołało zejście deski śnieżnej o grubości 40 centymetrów. Stąpnął na nią prawdopodobnie jeden z alpinistów.
Ze względu na korzystne warunki pogodowe w czwartek nie liczono się ze zwiększonym zagrożeniem lawinowym. Nie mieliśmy więcej powodów niż zwykle, by być zaalarmowanymi. To stroma górska ściana. Wiemy, że są tam duże płaty śniegu, gdzie łatwo może zejść lawina. Ale tego ranka nie mieliśmy żadnego powodu, by spodziewać się lawiny o takich rozmiarach i takiej tragedii - powiedział Jean-Louis Verdier, mer leżącego u stóp Mont Blanc górskiego kurortu Chamonix.
Przez Mont Blanc du Tacul (4248 m n.p.m.) i Mont Maudit (4465 m n.p.m.), po francusku "Górę Przeklętą", prowadzi licznie uczęszczana graniowa "droga trzech szczytów" na Mont Blanc (4810 m n.p.m.). Jest to druga pod względem popularności trasa wejściowa na najwyższy wierzchołek Alp, po zwykłej drodze przez szczyt Dome du Gouter (4304 m n.p.m.).
Ostatni wypadek z porównywalną liczbą ofiar wydarzył się w Alpach Francuskich 24 sierpnia 2008 roku, gdy na Mont Blanc du Tacul lawina seraków - czyli bloków lodu - zabiła czterech Niemców, trzech Szwajcarów i austriackiego przewodnika.