Co mogłoby być w samochodach i do kogo należały, nie wiadomo. Spekuluje się, że zawierać mógł broń dla Hezbollahu, wrogiej Izraelowi organizacji sprzymierzonej z Iranem i Syrią.
Reuters - jak napisał także tvn24.pl - powołuje się przy tym na rozmowy z czterema anonimowymi informatorami z izraelskiej i libańskiej armii oraz z korpusu demokratycznego w tych krajach.
To nie pierwszy przejaw działań Izraela związanych z sytuacją w Syrii. Na północną granicę przeniesiono już baterie systemu Iron Dome, a w ostatnim tygodniu wzrosła trzykrotnie liczba wydawanych masek przeciwgazowych.
To też nie pierwsza sytuacja związana z naruszeniem przestrzeni powietrznej w Libanie.