Władze Syrii zgodzą się na wizytę inspektorów ONZ, którzy mieliby zbadać przypadki użycia w konflikcie broni chemicznej - donoszą irańskie media. Według tych informacji, irański MSZ jest w stałym kontakcie z rządem w Damaszku, który zapewnił, że nigdy nie stosował w walce broni chemicznej. Irański szef dyplomacji Mohammad Javad Zarif oświadczył, że społeczność międzynarodowa musi poważnie zareagować na "użycie broni chemicznej przez terrorystów w Syrii" i potępić to działanie. Iran jest głównym sojusznikiem reżimu Baszara al-Assada w tym regionie świata.
Szacuje się, że w wojnie domowej w Syrii, trwającej od ponad 2 lat, życie straciło ponad 100 tysięcy osób. Sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna po domniemanym ataku gazowym pod Damaszkiem z wtorku na środę , w którym zginęło - według sił opozycyjnych- około 1300 osób. W internecie publikowane były zdjęcia i filmy przedstawiające ofiary. Bojownicy oskarżają o użycie trującego gazu wojska rządowe, rząd Baszara al-Assada zaprzecza jakoby użył broni chemicznej przeciw rebeliantom.
Coraz częściej pojawiają się informacje o możliwości amerykańskiej interwencji wojskowej w Syrii. Sekretarz Obrony Chuck Hagel oświadczył, że armia Stanów Zjednoczonych jest gotowa do realizacji w Syrii "scenariusza militarnego" jeśli tylko zostanie wydany taki rozkaz. Prezydent Obama zlecił Departamentowi Obrony przygotowanie opcji wojskowych dla wszystkich rodzajów wojsk. Zrobiliśmy to i pozostajemy w gotowości realizacji każdej z opcji jeśli prezydent zdecyduje o zastosowaniu którejś z nich- powiedział Hagel.