Jego wykład został zatytułowany "Drogi krajów postkomunistycznych do gospodarki rynkowej". Leszek Balcerowicz mówił między innymi o tym, że Ukrainie nie jest potrzebna terapia szokowa, a konsekwentne reformy. Sytuacja ekonomiczna tego kraju nie jest tak zła, jak Polski na początku lat 90.
Ekonomista stwierdził, że na Ukrainie rozpocząłby od likwidacji systemu dopłat i dotacji budżetowych.
Leszek Balcerowicz wziął też udział w Charkowie w międzynarodowym forum ekonomicznym. Powiedział tam, między innymi, że bezgraniczna władza polityczna niszczy państwo bardziej niż mafia. Jego zdaniem, przeprowadzając reformy ekonomiczne trzeba jednocześnie rozwijać demokrację. Były minister podkreślił przy tym, że szansą dla Ukrainy jest integracja europejska, może ona także doprowadzić do wzrostu obrotów handlowych z Rosją, tak jak to było w przypadku Polski.
Ukraińskie władze i opozycja chcą podpisać w listopadzie umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Niektórzy biznesmeni obawiają się jednak pogorszenia stosunków z Rosją, co - ich zdaniem - przełoży się na spadek zysków ich przedsiębiorstw w handlu z tym krajem.