Papież poprosił księdza Dario Edoardo Vigano, aby powiedział dziennikarzom, że jego rozmowy telefoniczne nie są żadnym newsem. I zaraz dodał z uśmiechem, że na szczęście wiedzą oni tylko o nielicznych.
Reklama
Franciszek wyjaśnił gościowi, że zwyczaj taki miał jeszcze wtedy, gdy był arcybiskupem w Buenos Aires. Na listy, jakie dostawał - od księży w tarapatach, rodzin czy z więzienia - odpowiadał na piśmie albo brał za słuchawkę. Rozmowa telefoniczna jest prostsza, można wszystkiego dowiedzieć się od razu i znaleźć w możliwie jak najkrótszym czasie rozwiązanie, mówił papież.
Wszystkie znane do tej pory przypadki telefonów od Franciszka ujawniali jego rozmówcy.
Komentarze(17)
Pokaż:
WIADOMO ZES IMBECYL BIBLIJNY!
Jesli Konrad jest "biblijny imbecyl" to wy jestescie "antybiblijny zaslepieni glupcy". Ano wlasnie,wy pseudo-chrzescijanie! Zobaczcie film "Prawdziwe oblicze kosciola"(YouTube) i otworzcie swe "dobre slowianskie serce" na PRAWDE!