Apel to reakcja na walki o lotnisko w Doniecku, w których zginęło 40 osób.
Władimir Putin wezwał do "pokojowego dialogu" między Kijowem a lokalnymi liderami. Zaapelował także o natychmiastowe przerwanie operacji wojskowej "przeciwko prorosyjskim separatystom" na wschodzie Ukrainy.
Z kolei minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powtórzył apel Moskwy o "natychmiastowe powstrzymanie rozlewu krwi na wschodzie i południu Ukrainy".
- Rosja szanuje wolę wyborców wyrażoną w niedzielę, lecz należy bez zwłoki położyć kres wszelkiej przemocy na południu i wschodzie Ukrainy - dodał Ławrow.
Jego zdaniem, to pierwszoplanowe zadanie i test dla władz w Kijowie po wyborze prezydenta.