Sprawcą ataku był afgański żołnierz. Rzecznik Pentagonu kontradmirał John Kirby poinformował, że afgański żołnierz otworzył ogień do oficerów sił koalicyjnych w akademii wojskowej pod Kabulem. Poza generałem brygady armii amerykańskiej, który został zabity, postrzelonych zostało 15 innych oficerów i żołnierzy sił koalicyjnych. Wśród rannych jest generał armii Niemiec.
Sprawca został zastrzelony. - Służył on w afgańskich siłach bezpieczeństwa, ale dokładnie kim był, to wyjaśni śledztwo - wyjaśnił rzecznik.
Kontradmirał Kirby nie podał nazwiska generała. Potwierdził jednak, że jest on najwyższym rangą amerykańskim wojskowym, który zginął w Afganistanie. - Afganistan jest nadal strefą wojenną, więc nie da się całkowicie wyeliminować zagrożenia - dodał Kirby, zanaczając, że bardzo trudno jest zapobiec atakom od wewnątrz.