Rosja może próbować zakłócić przebieg niedzielnych wyborów na Ukrainie - ostrzega premier Arsenij Jaceniuk. Poinformował, że powzięto w związku z tym nadzwyczaje środki bezpieczeństwa, żeby zapobiec "aktom terroru".
Według sondażów przedwyborczych, liderem głosowania będzie blok Petra Poroszenki. Poparcie dla prezydenckiej partii spada, ale i tak gotowy na nią głosować jest co najmniej co piąty wyborca. Partia Radykalna Ołeha Liaszki zajmuje drugą pozycję z poparciem około 9 procent.
Do parlamentu wchodzą także Front Ludowy premiera Arsenija Jaceniuka, a także Samopomoc mera Lwowa Andrija Sadowego, w której jest wielu niezależnych działaczy pozarządowych. W nowej Radzie Najwyższej może nie być żadnego polityka związanego z Julią Tymoszenko, czy Wiktorem Janukowyczem.
ZOBACZ TAKŻE:Zamachy, lustracja, świńskie łby. Barwy kampanii na Ukrainie>>>