Nic nie zabije wolności - ten tytuł z popularnego dziennika "Le Parisien" oddaje jeden wątek komentarzy, w którym przewija się myśl, iż żadne działania terrorystyczne nie są w stanie zagrozić wartościom zachodniej demokracji. Dziennik na dwudziestu pięciu stronach patrzy na zbrodnię z punktu widzenia reakcji solidarności, jaka ponad różnicami społecznymi, zawodowym, religijnymi i politycznymi złączyła społeczeństwo.
Wiele pisze się o oburzeniu środowisk muzułmańskich, które zdecydowanie odcinają się od sprawców. Podkreśla się, że nie mają oni nic wspólnego z islamem.
W prasie wiele miejsca zajmują omówienia środków bezpieczeństwa, jakie władze wprowadziły ogłaszając najwyższy stopień alarmu antyterrorystycznego.
Prasa francuska podkreśla, że masakra wywołała silne emocje poza granicami Francji, skąd płyną słowa współczucia i solidarności. Kierują je zarówno przedstawiciele zachodnich partnerów z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi na czele, jak i przywódcy niemal wszystkich państw Magrebu, Bliskiego Wschodu oraz duchowni szyiccy i sunniccy.
CZYTAJ TAKŻE: Obława na sprawców masakry w tygodniku "Charlie Hebdo". To dwóch braci...>>>