Popularny dziennik Le Parisien pisze, iż wybory zakończyły się po pierwszej turze przewagą Nicolasa Sarkozy’ego. Były prezydent stoi na czele gaullistowskiej, opozycyjnej i demokratycznej partii prawicowej UMP, która w pierwszej turze zdobyła wraz z centrum ponad 36% głosów. Ta sama gazeta, która odzwierciedla punkt widzenia przeciętnego Francuza podkreśla, że rządzący socjaliści przegrali ale nie zostali upokorzeni.
Na kandydatów ich partii głosowało niecałe dwadzieścia procent. Według Le Monde'a socjaliści będą nieobecni w jednej czwartej okręgów, a to bardzo dotkliwy cios dla lewicy. Le Parisien, podobnie jak cała prasa francuska zauważa, że wbrew obawom nie było zwycięstwa skrajnej prawicy.
Front Narodowy wprawdzie powiększył swoje wpływy terytorialne w kraju, ale nie awansował do rangi pierwszej partii we Francji, co niektórzy prorokowali. Le Figaro zastanawia się teraz jaką taktykę obiorą socjaliści w drugiej turze. I pyta retorycznie czy będą tworzyli Front Republikański z UMP przeciwko skrajnej prawicy.