Zakaz wyjazdu obowiązuje wszystkich mieszkańców miejscowości Ji-hye, położonej w południowo-zachodnim powiecie Sunchang. Drogi wjazdowe są zablokowane przez ubranych w specjalne stroje ochronne funkcjonariuszy.
Nadzwyczajne środki podjęto wskutek niefrasobliwości 72-letniej Koreanki, która zignorowała polecenie dotyczące domowej kwarantanny i udała się właśnie do Ji-hye. U kobiety, która miała kontakt z co najmniej stu mieszkańcami, zdiagnozowano MERS. Ten incydent w Korei wzbudził pytania o to, czy WHO i władze radzą sobie z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się wirusa.
Obecnie w warunkach szpitalnej i domowej kwarantanny przebywa około trzech tysięcy osób. Liczba osób zakażonych w niedzielę wzrosła do 64.
Nowy szczep koronawirusa MERS wywołuje kaszel, gorączkę i zapalenie płuc. Jest podobny do wirusa wywołującego SARS, czyli zespół ostrej niewydolności oddechowej, ale w przeciwieństwie do niego szybko prowadzi między innymi do niewydolności nerek.
CZYTAJ TEŻ: ZSRR chciał zrobić z eboli broń biologiczną. Dziś Rosja chwali się szczepionkami >>>