Para z Argentyny, wracając z urlopu, zatrzymała się na stacji. Mąż imieniem Walter poszedł do łazienki, a gdy wrócił, nie zauważył, że żona Claudia wysiadła z samochodu - i pojechał dalej.
Na brak mamy nie zwrócił też uwagi nastoletni syn, bo był zajęty grą na smartfonie.
Walter zawrócił po przejechaniu stu kilometrów. W tym czasie Claudia zdążyła zwrócić się o pomoc do obsługi stacji benzynowej, która wezwała policję.
Jak relacjonują funkcjonariusze, kobieta zdenerwowała się o wiele bardziej, gdy roztargniony mąż wreszcie pojawił się z powrotem na stacji benzynowej niż wcześniej, gdy odjechał bez niej.
Zaczęła od kopania samochodu - opowiada miejscowy policjant.