Gruba warstwa śniegu, wystające z zasp biało-czerwone flagi i drewniane krzyże. Tak wygląda dziś miejsce katastrofy smoleńskiej.
Ślady na białym puchu wskazują, że w ostatnich dniach nikt tam nie przychodził. Nie chodzimy często, ale wciąż pamiętamy o tragedii z kwietnia 2010 roku - mówią mieszkańcy Smoleńska. Większość z nich opowiada się za jak najszybszym wybudowaniem pomnika, który upamiętniałby ofiary katastrofy lotniczej.
Według rosyjskich pojęć, to jest święte miejsce. Tam umarli ludzie, dlatego nie tylko można, ale wręcz trzeba tam wybudować pomnik - podkreślają. Ci którzy mieszkają w pobliskich kamienicach. Inni zwracają uwagę, że wciąż nie wskazano jednoznacznie osób odpowiedzialnych za tragedię z 10 kwietnia. Koniecznie trzeba znaleźć bandytów którzy są odpowiedzialni za katastrofę i surowo ich ukarać - dodają.
Choć rosyjski Komitet Śledczy wielokrotnie zapewniał, że dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy Tu-154M jest na ukończeniu, to od prawie 6 lat wciąż przedłuża je, nie informując o powodach takiej decyzji. Do dziś nie wydano też Polsce wraku samolotu, co również uniemożliwia polskim prokuratorom zakończenie śledztwa.