Kadencja Belki na stanowisku szefa NBP wygasa w czerwcu br. W marcu wiceminister finansów Leszek Skiba złożył jako przedstawiciel Polski w Radzie Gubernatorów EBOR podpis pod kandydaturą Belki, co oznacza oficjalne zgłoszenie prezesa NBP.

Reklama

Jego kontrkandydatem jest kierujący EBOR od 2012 roku Brytyjczyk o hinduskich korzeniach Suma Chakrabarti, który aktywnie zabiega o kolejną kadencję. Według Reutersa Chakrabartiemu, który wcześniej był wysokim urzędnikiem w brytyjskim Ministerstwie Sprawiedliwości, oprócz poparcia Wielkiej Brytanii udało się zdobyć także głosy wielu kluczowych stolic, w tym Francji.

W pełnym konkretnych zapowiedzi liście poświęconym wizji kolejnej kadencji Chakrabarti opisał swoje plany na kolejne cztery lata prezesury EBOR. Zapowiedział m.in. kontynuowanie wsparcia Ukrainy i Grecji, zaangażowanie w rozwiązanie kryzysu migracyjnego, inwestycje w bezpieczeństwo energetyczne i ponadgraniczną infrastrukturę, oraz troskę o zachowanie najwyższego ratingu AAA, jakim cieszy się instytucja.

Belka natomiast podkreślał, że jego priorytetem jest wysoka jakość udzielanej pomocy oraz bliższa współpraca z Komisją Europejską i Europejskim Bankiem Inwestycyjnym. Jego zdaniem właśnie obchodzone 25-lecie banku jest doskonałą okazją, by przemyśleć sposób działania banku, który w swoje wartości ma wpisane wspieranie demokracji, a także, by na jego czele stanął po raz pierwszy przedstawiciel byłego bloku wschodniego.

Wybór przedstawiciela kraju działania EBOR będzie jasnym sygnałem uznania dla naszego wspólnego sukcesu - napisał Belka w liście.

Wyboru dokona Rada Gubernatorów, w której reprezentowanych jest 67 udziałowców banku. Zwycięzca musi zyskać poparcie co najmniej 34 udziałowców (zwykła większość) oraz ponad połowę przysługujących im głosów ważonych. Głosowanie jest tajne i ma potrwać ok. godziny.

Według wiceministra Skiby pomysł zgłoszenia Belki na szefa EBOR w 25-lecie jego powstania pochodzi od Niemców, co wzmacnia jego kandydaturę. Mówił, że we wspieraniu Belki aktywni byli różni członkowie rządu, m.in. wicepremier Mateusz Morawiecki. - Myślę, że szanse Marka Belki są większe niż 50 procent - oceniał w marcu, pytany o szanse polskiego kandydata.

Czteroletnia kadencja Chakrabartiego uznawana była za trudną dla EBOR. Kryzys ukraiński spowodował duże straty, a bank przestał angażować się w nowe inwestycje w Rosji, w wyniku sankcji nałożonych na ten kraj przez Unię Europejską. Jednak sam Brytyjczyk uważany jest za modernizatora, który postawił na większą aktywność i elastyczność instytucji, a także wprowadził nowocześniejsze zasady zarządzania. Jego nominacja uchodziła pierwotnie za kontrowersyjną, m.in. dlatego, że wszyscy poprzedni szefowie banku wywodzili się tradycyjnie z Niemiec lub Francji.

Reklama

Przed Chakrabartim funkcję tę pełnił przez jedną kadencję polityk niemieckiej SPD Thomas Mirow, z kolei jego poprzednikiem był francuski ekonomista Jean Lemierre. W 2010 r. zastąpił on na tym stanowisku Horsta Koehlera (późniejszego prezydenta RFN w latach 2004-2010), który sprawował funkcję prezesa banku tylko przez dwa lata, gdyż opuścił ją, by zająć miejsce szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Pierwszych dwóch szefów EBOiR pochodziło z kolei z Francji. W latach 1991-1993 stanowisko to zajmował francuski ekonomista i długoletni doradca prezydenta Francji Francoisa Mitterranda, Jacques Attali, którego zastąpił prawnik, były szef MFW i francuskiego banku centralnego Jacques de Larosiere.

EBOR (ang. European Bank for Reconstruction and Development - EBRD) to międzynarodowa instytucja finansowa założona w 1991 r. w celu wsparcia budowy nowego ładu polityczno-gospodarczego w Europie Środkowo-Wschodniej po zakończeniu zimnej wojny. Udziałowcami EBOR jest 65 państw oraz Unia Europejska i Europejski Bank Inwestycyjny. Po rozszerzeniu działalności w ostatnich latach na kraje Azji i Afryki jak Turcja, Mongolia, Maroko, Egipt, Tunezja i Jordania, około połowy krajów członkowskich ma status beneficjentów. Wśród nich pod względem wielkości udzielonych kredytów jedno z czołowych miejsc zajmuje Polska.