W ramach współpracy granicznej państw Grupy Wyszehradzkiej w niedzielę przybyło na Węgry 25 polskich policjantów i 24 pograniczników. Ich zadaniem jest strzeżenie zielonej granicy pomiędzy punktami, w których można przekroczyć tymczasowe ogrodzenie wzniesione na granicy z Serbią. Patrolują granicę pieszo oraz samochodami.
Polscy policjanci i pogranicznicy będą wykonywać swe zadania na granicy węgiersko-serbskiej do 29 października, korzystając z własnego sprzętu i we własnych mundurach, przy użyciu m.in. kamer termowizyjnych.
Pierwszy, 50-osobowy kontyngent polskiej straży granicznej przebywał na Węgrzech od 5 listopada do 3 grudnia ubiegłego roku. Pogranicznicy pomagali w zabezpieczaniu granicy serbsko-węgierskiej. Pracowali na dwie zmiany - ich misja polegała na wspólnych patrolach, zatrzymywaniu osób, które nielegalnie przekraczały granicę, a także na obserwacji tego, co się przy granicy dzieje. Polacy patrolowali ją z policjantami z Węgier, Słowacji, Czech oraz z węgierskimi żołnierzami.
Choć w zeszłym roku Węgry wzniosły na granicy ze swoimi południowymi sąsiadami ogrodzenie z drutu kolczastego i napływ uchodźców znacznie zmalał, to wciąż przedostają się oni w pewnej liczbie do tego kraju, głównie przez granicę z Serbią. 5 lipca Węgry wprowadziły tzw. pogłębioną ochronę granicy: imigranci zatrzymani w pasie 8 km od granicy z Serbią i Chorwacją są transportowani do najbliższego przejścia w ogrodzeniu granicznym i kierowani do strefy przejściowej.
Według najnowszych danych kancelarii premiera, od początku roku ponad 17940 osób nielegalnie przedostało się na Węgry. W większości (prawie 10 tys.) byli to obywatele Afganistanu.